PAKIET SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH Cztery Książki Ks. Feliks Gondek REPRINTY
PAKIET CZTERECH REPRINTÓW SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH,
W SKŁAD PAKIETU WCHODZĄ CZTERY reprinty z roku 1901
autorstwa KS. FELIKSA GONDKA:
CZĘŚĆ PIERWSZA: PYCHA
CZĘŚĆ DRUGA: ŁAKOMSTWO
CZĘŚĆ TRZECIA: NIECZYSTOŚĆ I OBŻARSTWO
CZĘŚĆ CZWARTA: ZAZDROŚĆ, GNIEW, LENISTWO
CZĘŚĆ PIERWSZA: I. PYCHA
Gdy Benedykt XI. zakonu Dominikańskiego, syn ubogich rodziców, w roku
1303 zasiadł na papieskim tronie, żyła jeszcze jego matka staruszka, a dowiedziawszy się o wywyższeniu najukochańszego syna, udała się do Rzymu, aby go raz jeszcze widzieć a potem umrzeć spokojnie. Skoro usłyszano w Rzymie, że przyjechała matka nowego Papieża, znakomite panie pospieszyły ubrać ją jak najwytworniej, aby tem większą jeszcze sprawić Ojcu świętemu radość ze spotkania się z matką. Ale cóż się stało? Papież, gdy przyprowadzono mu matkę we wspaniałym ubiorze, poznać jej nie chciał i zapytał (chociaż za pierwszem wejrzeniem poznał ją od razu), co to za jedna ta znakomita matrona? Na zapewnienie tych, którzy ją przywiedli, że to jego matka, odpowiedział mocno zdziwiony, że to być nie może, bo jego matka bardzo biedna, zawsze się skromnie ubierała; na stare swoje lata nie byłaby pewnie tak lekkomyślną, iżby miała przywdziewać cudze, szlachetne szaty, aby widzieć się z synem, który ją zawsze kocha i szanuje. Zrozumiała staruszka przestrogę, wyszła spiesznie, włożyła zwyczajne swoje suknie, a gdy znowu stanęła przed Papieżem, uściskał ją z najczulszą miłością i rzekł: „Teraz poznaję w tobie moją dobrą, zawsze jednostajnie kochaną matkę”. Otóż to przykład pokory, poniżenia i uległości syna dla matki.
CZĘŚĆ DRUGA: II. ŁAKOMSTWO
Jakże szczęśliwym jest człowiek, gdy jest zadowolnionym ze swego losu! W ubogim domku mieszka poczciwa rodzina. Krówka, kilka zagonów pola i wesoła dziatwa, to cały jej majątek. A przecież jeżeli mają wiarę w Opatrzność Boską, jeżeli żyją życiem pracowitem i cnotliwem, są prawdziwie szczęśliwymi. A nawet i w tym przypadku, kiedy nieurodzaj i drożyzna grozi im śmiercią gŁodową, nie upadają na duchu, ale silni wiarą, podnoszą łzawe oczy do góry, jakby błagały i zarazem wyrokom poddawały się boskim: „Panie! Tyś nas stworzył - my Twoi! Niech się dzieje wola Twoja!” Gdy przeciwnie niejeden bogacz, trawiony żądzą coraz to obfitszych zbiorów, i zysków, miotany bywa naprzemian niepokojem, utrapieniem ducha i chciwością, a na miękkiej pościeli spać nie może, bo go wszystko uciska. A jako chorego na puchlinę trawi i męczy pragnienie -i w miarę czem więcej pije, większych dręczeń pragnienia doznaje, tak samo i łakomstwo, które jest puchliną duszy, nigdy swego nie zaspokoi pragnienia. Czem kto bogatszy, tem łakomszy.
CZĘŚĆ TRZECIA: III. NIECZYSTOŚĆ, IV. OBŻARSTWO
Chcesz poznać lubieżnika, cudzołożnika, to go po tem poznasz, że on te grzechy będzie uniewinniał. Będzie on je nazywał zwykłą słabością ludzką, lub rzeczą całkiem naturalną – tak dalece, że człowiek czyniąc je, nic złego nie czyni, bo idzie za popędem natury. – Tak przewrotni ci nauczyciele głoszą, i często takie mowy słyszeć można. Życzyłbym tylko tym hultajskim nauczycielom, aby się ze swemi prelekcyami udawali we właściwe miejsca, gdzieby słowa ich wprost do serc trafiły słuchaczów, n. p. chlew z mieszkańcami swymi byłby odpowiednim na taki prelekcye.
CZĘŚĆ CZWARTA: V.ZAZDROŚĆ, VI. GNIEW, VII. LENISTWO
Nie wiem czy każdy, ale co do mnie, to mam ten dar i bystrość spostrzeganiu, że już z ócz poznam czasem zazdrosnego człowieka. Z czego się przekonać mogłem, że jak każda zaraza moralna, tak i zazdrość nie wszystkich w jednakowym owłada stopniu. Są serca dobre i poczciwe, którym gdy się zwierzasz ze swego szczęścia, widzisz i czytasz w ich oczach spólną radość, współczucie prawdziwe. Ich wzrok na tedy jest pewny, jasny, wytrzymały. A ten poczciwy wzrok rozlewa światło po całej twarzy, która się staje ujmującą i miłą. Zdaje się, że siebie samego widzisz w oczach bliźniego i przezierasz się w nich, jak w zwierciadle.
Są znowu serca zazdrosne, skrycie złośliwe, którym gdy się zwierzasz ze swego szczęścia, widzisz w ich oczach chytrość, pomieszanie. Ich wzrok na tedy jest jak u kota, niepewny, błądzący, niestały, niewytrzymały. Twarz im się umila do śmiechu, ale oczy kręcą się po kociemu i nie utkwią na śmiało w twojej źrenicy. Tu już nie widzisz siebie samego w oczach bliźniego, tylko kogo innego, coś podobnego jak sobie wyobrażamy szatana. Oczy są okienkiem duszy. Trudno to ukryć, co się wewnątrz w sercu dzieje i warzy.
- Opis
- Zapytaj o produkt
- Poleć znajomemu
Opis
DANE TECHNICZNE:
ILOŚĆ STRON |
176 + 180 + 178 + 186 |
WYMIARY |
A6 (148 x 105 mm) |
OKŁADKA |
miękka, klejona |
PAPIER |
kremowy 60 g |
CZCIONKA |
standardowa |
WYDAWCA |
GERARDINUM |
WYDANIE |
pierwsze |
ROK WYDANIA |
2022 |
OPIS |
zawiera kopie wydań z 1901 r. |
CZAS WYSYŁKI |
standardowy |